Epidemia COVID-19. W sytuacji przymusowej izolacji dziecko potrzebuje rutyny

opublikowano: 14-04-2020, 10:29
aktualizacja: 15-04-2020, 09:49

Jak izolacja wpływa na kondycję psychiczną dziecka? Jakie zmiany w jego zachowaniu powinny zaniepokoić rodziców? Rozmawiamy o tym z dr n. med. Lidią Popek, specjalistą psychiatrii dzieci i młodzieży, psychoterapeutą, superwizorem, ordynatorem Oddziału Psychiatrycznego dla Dzieci w Józefowie Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

Czy związana z pandemią COVID-19 konieczność izolacji i drastycznego ograniczenia zewnętrznej aktywności zwiększyła liczbę dzieci z dolegliwościami natury psychicznej? Jeśli tak, to jakimi?

Dr n. med. Lidia Popek

Na takie obserwacje jest jeszcze za wcześnie. Leczenie w warunkach ambulatoryjnych zostało mocno ograniczone. Natomiast jeśli chodzi o pacjentów przyjmowanych w ramach leczenia szpitalnego, to zgłaszają się rodzice z dziećmi z powodu zachowań agresywnych. Dotyczy to jednak dosyć wąskiej grupy pacjentów z rozpoznaniem zaburzeń ze spektrum autyzmu. Z kolei do oddziałów młodzieżowych trafia więcej pacjentów z zaburzeniami psychotycznymi. Trzecia grupa hospitalizowanych to pacjenci po próbach samobójczych - na razie nie obserwujemy nasilenia tych czynów.

Ponieważ udzielanie świadczeń w warunkach ambulatoryjnych zostało ze względu na bezpieczeństwo chorych i personelu medycznego ograniczone, psychiatrzy udzielają porad online lub telefonicznie. Z takiej formy chętniej korzystają pacjenci, którzy kontynuują terapię, niż ci, którzy po raz pierwszy potrzebują pomocy.

Kondycja emocjonalna dziecka jest mocno powiązana ze stanem psychicznym dorosłych. Dziecięce reakcje w warunkach, w jakich musimy dziś funkcjonować, są bardzo różnorodne. Z jednej strony dzieci są świetnie poinformowane i zainteresowane aktualnymi wydarzeniami. Często intensywnie przeżywają informacje na temat koronawirusa i reagują niepokojem, a nawet lękiem. Z drugiej strony duża grupa dzieci zyskała coś, czego wcześniej jej brakowało: większą uwagę ze strony rodziców i możliwość spędzania z nimi czasu.

Co jest dziś dla dziecka w przymusowej izolacji najtrudniejsze?

Wymuszona zagrożeniem izolacja to wyzwanie dla całej rodziny, nie tylko dla dziecka. Szereg codziennych aktywności członkowie rodziny są teraz zmuszeni realizować zdalnie, z domów. Dorośli nadal muszą pracować, dzieci i młodzież mają lekcje online, a to na pewno duże wyzwanie organizacyjne. Rodzice często sygnalizują nam, że mają trudności w pogodzeniu swoich obowiązków zawodowych, z których wciąż muszą się przecież wywiązywać, z nadzorowaniem nauki swoich dzieci, co naturalnie rodzi napięcia. Problemem jest nie tylko właściwa organizacja, ale np. ograniczenia technologiczne – nie wszystkie rodziny posiadają kilka laptopów, tak by rodzice mogli swobodnie pracować, a dzieci się uczyć. Są jeszcze domy, gdzie nie ma dostępu do Internetu. Większym obciążeniem dla dziecka niż kwestie techniczne jest sama ilość pracy związana ze zdalną nauką. 

Media obiegają informacje o przypadkach przemocy domowej. Czy negatywne emocje związane z izolacją mogą być przyczyną zachowań przemocowych wobec dzieci?

Z uwagi na brak danych trudno odpowiedzieć na to pytanie. Warunki izolacji i konieczność w zasadzie ciągłego przebywania w mieszkaniu lub domu mogą budzić napięcia, a w konsekwencji rozdrażnienie, nad którym, niestety, nie wszyscy dorośli potrafią zapanować. Są osoby zupełnie niekontrolujące swoich negatywnych emocji i w takich rodzinach może dochodzić do zachowań przemocowych. Z aktualnej wiedzy popartej badaniami, ale też obserwacją kliniczną wynika, że im bardziej rodzina jest odizolowana od otoczenia, tym skala zachowań przemocowych jest większa. Ponadto czynnikiem spustowym przemocy są na ogół używki, do których dostęp nie został ograniczony. Obecna sytuacja jest bardzo nietypowa, wymaga od każdej rodziny nowej organizacji życia rodzinnego.

Co jest najbardziej istotne dla prawidłowego funkcjonowania rodziny w tych trudnych warunkach?

Najważniejsza jest organizacja codziennych zajęć. Pacjenci korzystający z porad w warunkach ambulatoryjnych często sygnalizują kłopoty z zachowaniem prawidłowego rytmu dobowego, co oczywiście wiąże się z brakiem obowiązku wstawania o określonej porze, tak by zdążyć do pracy lub szkoły. To bardzo negatywne zjawisko, które może zaburzać funkcjonowanie dziecka i całej rodziny, a w przyszłości – po zniesieniu ograniczeń – utrudni powrót do normalności. 

Psychologia i psychiatria
Specjalistyczny newsletter przygotowywany przez ekspertów
ZAPISZ MNIE
×
Psychologia i psychiatria
Wysyłany raz w miesiącu
Specjalistyczny newsletter przygotowywany przez ekspertów
ZAPISZ MNIE
Administratorem Twoich danych jest Bonnier Healthcare Polska.

Dni spędzone w domowym zamknięciu muszą być zorganizowane według przemyślanego planu: rodzice powinni wyznaczyć dzieciom czas na naukę i zabawę, mobilizować siebie i dzieci do dbania o wygląd zewnętrzny i higienę. Nie ma powodu, abyśmy całe dnie spędzali w piżamach, konieczny jest wyraźny rozdział pomiędzy dniem a nocą. Warto także przywrócić obyczaj wspólnego spożywania posiłku, który może zagubił się w natłoku codziennych obowiązków.

Nie bombardujemy też dzieci ciągłymi komunikatami o liczbie nowych zachorowań i zgonów, jakie płyną dziś z telewizji czy pozostałych mediów. Oczywiście, dzieci należy informować i rozmawiać z nimi na temat bieżących wydarzeń, ale w formie dostosowanej do ich wieku i poziomu rozwoju.

Oprócz właściwej organizacji czasu i życia rodzinnego, na co jeszcze powinni zwrócić uwagę rodzice? Jakie objawy mogą świadczyć o pogarszającej się kondycji psychicznej dziecka i skłonić do szukania wsparcia u specjalisty?

Zależy to od dwóch czynników: od tego, czy dziecko wcześniej miało problemy ze zdrowiem psychicznym oraz czy u wcześniej zdrowego dziecka wystąpiły niepokojące objawy. Ważny jest czas trwania i poziom nasilenia ewentualnych objawów. Na pewno warto zwrócić uwagę na smutek i jego nasilenie u dziecka. Oczywiście, aktualna sytuacja wpływa na obniżenia nastroju u każdego z nas. W przypadku dziecka nie jest to niczym niepokojącym, jeśli udaje się rodzicowi ten smutek rozproszyć np. propozycją wspólnej zabawy. 

Warto zwrócić uwagę na poziom zaangażowania dzieci w codzienne aktywności i ich samodzielność. Jeśli wcześniej dziecko było aktywne i pełne energii, a dziś trudno nam jest skłonić je do zabawy lub nauki, to jest niepokojący sygnał. Gdy dziecko, które przed epidemią nie wymagało stałej obecności rodziców, a dziś w nieadekwatnym do swego wieku nasileniu szuka ich uwagi, świadczy to o przeżywanym przez nie lęku.

Nadmierne zainteresowanie dziecka rozwojem epidemii i związanymi z nią aktualnymi wydarzeniami może świadczyć również o bardzo wysokim poziomie jego lęku i często niewyrażonego wprost niepokoju o najbliższych. Nastolatki natomiast częściej mogą zachowywać się paradoksalnie, co wynika z dość naturalnej w tym okresie życia tendencji do buntu, manifestującej się np. nieprzestrzeganiem zaleceń. Istotnym wskaźnikiem kondycji psychicznej są oczywiście zaburzenia rytmu snu i apetytu.

Zanim rodzic zwróci się o wsparcie do specjalisty, powinien obserwować swoje dziecko i przede wszystkim poświęcić mu więcej czasu i uwagi. Jeśli jednak objawy, o jakich wspomniałam, utrzymują się przez dłuższy czas – ponad 10 dni – a rodzicielskie zainteresowanie nie przyniosło efektów, zachęcałabym do skontaktowania się drogą telefoniczną lub internetową z psychologiem, psychoterapeutą lub psychiatrą.

W szczególnie trudnej sytuacji muszą być młodzi pacjenci z już postawioną diagnozą zaburzeń psychicznych i kontynuujący leczenie.

Wiele ośrodków prowadzi psychoterapię indywidualną i grupową z wykorzystaniem internetowych komunikatorów – zarówno dla chorych kontynuujących leczenie, jak i pacjentów pierwszorazowych. Nie zawsze jest to jednak możliwe. Prowadzenie rehabilitacji dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu lub terapii małych dzieci i pacjentów z bardzo poważnymi zaburzeniami psychicznymi jest w trybie zdalnym bardzo trudne. 

Warto pamiętać, że dopiero zaczęliśmy zmagania z psychologicznymi konsekwencjami epidemii i powszechnej izolacji. Można się spodziewać, że fala zaburzeń psychicznych, dotykających także dzieci i młodzież, jest przed nami.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Emilia Grzela

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.